Bohaterem dzisiejszego wpisu będzie pistolet do masażu. Sprzęt, który już jakiś czas funkcjonuje na rynku fizjoterapeutycznym, a obecnie częściej wpada w ręce osób, które chcą zadbać o siebie w warunkach domowych. Od czasu do czasu pomysł zakupu takiego sprzętu wpadał mi do głowy. W grudniu ubiegłego roku ktoś zapytał mnie, czy masażer, który zobaczył w gazetce promocyjnej pewnego marketu jest godny zakupu. I to był właśnie pistolet do masażu. Wtedy pomyślałam, że faktycznie urządzenie prezentuje się całkiem korzystnie, ale wiadomo, jeśli nie sprawdzę sama, to ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Dlatego postanowiłam zrobić sobie prezent pod choinkę i w taki sposób stałam się właścicielką broni… :-D.
Dostępność i cena
Zacznę od tego, co pewnie na początku interesuje każdego. Mój pistolet (model EM003) kupiłam w Biedronce krótko przed Wigilią. Kosztował dokładnie 249 zł. Producentem pistoletu jest rodzima marka marketu, o nazwie Hykker. Cena po przeanalizowaniu oferty sklepów internetowych jest powiedzmy średnia. Widziałam sporo tańszych i droższych sprzętów. Różnią się między sobą danymi technicznymi. Warto zwrócić uwagę np. na czas pracy urządzenia i końcówki. To wszystko powinno być dostosowane do Twoich potrzeb. A te potrzeby pewnie trochę się wyklarują, kiedy przeczytasz kolejne akapity.
Budowa
Mój pistolet do masażu kupiłam w małej walizce, w której mieści się także ładowarka i sześć różnych końcówek. Oczywiście dołączono także instrukcję obsługi. Walizka jest skonstruowana dość dobrze, co oznacza dla mnie, że końcówki wraz z pistoletem nie będą radośnie przemieszczać się w środku w czasie transportu. Wszystko dobrze się trzyma i ma swoje miejsce. Sam pistolet nie jest jakoś super lekki, myślę, że ważny ok. 1kg. Dla mnie to ważne dane, ponieważ cenię sobie ergonomię pracy. Większe ciężary wraz z wibracjami, mogą dość mocno obciążyć rękę osoby, która nie skupi się na bezpiecznym ustawieniu własnej kończyny w czasie masażu.Urządzenie posiada akumulator, którego czas ładowania wynosi 5 godzin. Nie mogłam znaleźć informacji, jak długo pistolet może pracować do pełnego rozładowania, choć ktoś wspominał mi, że również 5 godzin. Budowa jest naprawdę prosta, obsługa też. Wystarczy na dole, pod rękojeścią pistoletu, włączyć przycisk, a następnie plusikiem ustawić sobie częstotliwość drgań. Najbardziej interesujące są końcówki wraz z ich przeznaczeniem.
Końcówka kula duża i mała
Przeznaczone są do masażu odpowiednio dużych i małych grup mięśniowych.
Końcówka spiralna
Służy to masażu przegubów. Producent miał chyba na myśli stawy.
Końcówka widełkowa
Jej przeznaczeniem jest masaż kręgosłupa.
Końcówka pneumatyczna
Zalecana jest do opracowania elementów kostnych.
Końcówka płaska
Można ją wykorzystać do masażu dowolnego, wybranego elementu ciała.
Bezpieczeństwo użytkowania
No dobrze, przechodzimy teraz do najważniejszej kwestii, czyli bezpieczeństwa. Nie będę tu przepisywać informacji z instrukcji obsługi urządzenia (bo każdy i tak musi ją przeczytać). Jednak zwrócę uwagę na parę istotnych punktów. Producent zaleca użytkowanie pistoletu jedynie na okryte ciało. Ma to zabezpieczyć skórę przed otarciami. To prawda, niektóre z końcówek mogą nam podrażnić skórę. Ale pamiętaj, aby tym okryciem nie były cztery swetry i szlafrok :-D. Najlepiej, aby była to bawełniana koszulka lub ręcznik. Prawdopodobnie jest to podyktowane także dbałością o higienę, ponieważ końcówki kule są trudne do dezynfekcji i mogłyby ulec szybkiemu zniszczeniu. Moim zdaniem wykorzystanie sprzętu na gołe ciało wymaga większej znajomości anatomii i przeciwwskazań, dlatego polecam zostawić to fizjoterapeutom. Chyba, że ktoś Cię przeszkoli. Inną ważną sprawą jest zastosowanie końcówek. Najszybciej wpada mi do głowy końcówka widełkowa przeznaczona do kręgosłupa. I tu naprawdę bardzo przestrzegam. Może zdarzyć się, że ktoś np. z ostrą rwą kulszową wpadnie na pomysł „przemasowania” kręgosłupa. Gdybym była laikiem, to nie podjęłabym się tego. Jeśli nie wiesz, czym są wyrostki kolczyste kręgów, które w najprostszy sposób wskazują nam „drogę kręgosłupa”, to nie próbuj tego robić. Myślę, że najbezpieczniejsze są końcówki kule i końcówka płaska, bo napięte masy mięśni naprawdę potrafi wskazać każdy.
Przeciwwskazania
Uważaj, jeśli masz zaburzenia czucia. Czyli cierpisz np. z powodu cukrzycy, chorób dyskowych kręgosłupa, wszelkiego rodzaju neuropatii. Nie wspomnę już o niektórych chorobach skóry czy ranach. Jeśli cierpisz na cokolwiek, przed zakupem zapytaj specjalistę, czy warto. Szkoda wydawać niemałe pieniądze na sprzęt, który potem będzie nieużytkowany. Poza tym pomyśl na czym najbardziej Ci zależy. Jeśli dokuczają Ci głównie napięte mięśnie pleców, to może warto zainwestować w tańszy egzemplarz z jedynie najbezpieczniejszymi końcówkami. W związku z tym, że pistolet pracując generuje wibracje, nie można stosować go w obrębie głowy.
Czy polecam?
Sobie tak. I innym fizjoterapeutom także. To naprawdę dobry sprzęt wspomagający terapię. Ale żeby z niego w pełni skorzystać potrzebna jest wiedza na temat napięcia tkanek i anatomii, aby zbadać sobie palpacyjnie określone miejsce i dobrać odpowiednią końcówkę. W ten sposób odciążając nieco swoje dłonie, możemy efektywniej prowadzić terapię nakierowaną na rozwiązanie określonego problemu, a nie sam masaż dla masażu. Poza tym przeciwwskazania, o których wspomniałam (a to pewnie jeszcze nie wszystkie) także należy wziąć pod uwagę, a bez informacji z patofizjologii, ciężko może być przewidzieć pewne skutki. Dla mnie pistolet bezwzględnie wart był zakupu i świetnie się sprawdza. Dla laika raczej poleciłabym jakiś inny masażer, który zwyczajnie jest bezpieczniejszy. Ale cieszę się, że technologia pozwala na tworzenie sprzętów, które zdecydowanie mogą ułatwić terapeutom pracę. Pewnie trochę Cię zniechęciłam (jeśli nie jesteś fizjo), choć myślę, że kto chce to i tak zaprzyjaźni się z fizjoterapeutyczną bronią :-D.
Ania.